piątek, 23 listopada 2012

p o g r z e b (13)

Minęło kilka dni. Pogrzeb Michaela nie był uroczysty. Parę osób, które wiedziało o całej sprawie oraz jego brat. Połowę życia spędzili osobno ale nie było im dane naprawić błędów.
Raby znów go przytuliła. Nie rozumiała bólu, jaki odczuwała. *Tycja, która mocno wbijała im się w ciała z dnia na dzień słabła. Ten ból zakrywał kolejny, ból w sercu po utracie Michaela. Taki.. dobry chłopiec.
Złożyła kwiaty na jego grobie klękając i wpatrując się w zimną ziemię. Wycierpiał tyle, a musi spoczywać w takim miejscu? Niepojęte uczucie pustki.
Wiatr delikatnie muskał kwiaty i odkryte dłonie dziewczyny. Nad nią stał blondyn, wysoko wpatrując się w górę. Widział go tam, uśmiechniętego, w sercu.
- Jak myślisz, gdzie się znalazł? - zapytał.
Z dnia na dzień przestał się smucić i myślał pozytywnie. Raby odczuwała ten smutek tak samo jak on, dopiero teraz wiedział, że nie może nic jej pomóc. Niosą na barkach to samo, są zdolni do tego samego.
- Wydaje mi się, że Eter. Był zbyt niewinny.. - wyjąkała.
Scott padł na kolana i przytulił ją z całych sił.

Leżała okryta ciepłym kocem pijąc gorącą czekoladę. Scott wgramolił jej się pod koc, był po prysznicu, miał na sobie tylko spodnie. Potrzebowali towarzystwa, odpocząć od ciągłych walk. Te kilka dni pomogło. Spojrzała na jego ramię, które zdobiło kilkanaście blizn. Wiedziała, że to przez nią. Tymczasem ona nie czuła nic, on dwa razy więcej. Wszystko przejął na siebie.
- Myślisz, że.. w przyszłości coś tutaj będzie normalne? - popiła czekoladę z miętowego kubka.
Scott uśmiechnął się i spojrzał na nią. Złapał za jej kubek i napił się z niego.
- Chyba odwaga Ci podskoczyła - uśmiechnęła się delikatnie - mam pytanie... bo widzisz..
Scott spojrzał na nią lekko zdziwiony. Raby delikatnie zaczerwieniona lub po prostu było jej zbyt gorąco. Jednak znając jej pozbawioną uczuć twarz to było zwykłe oparzenie.
- Jest bal. Soft Vampire wysłało mi zaproszenie.. czy mógłbyś..
Scott aż gotował się od szczęścia z myślą w głowie, że Raby chciałaby go zaprosić. Jednak uspokoił się i czekając na to, co powie kaszlnął pośpieszając.
- Czy Ty.. ehm, myślę, że trzeba zawiadomić o tym Zakon. A skoro Ty do niego należysz to... wiesz co robić! - odwróciła wzrok znów popijając czekoladę. Czuła w powietrzu rozczarowanie.
- Już.. powiadomiłem. Przecież mówiłaś mi o tym zaproszeniu wczoraj. Koronacja Króla... to znaczy, że coś się stało Mochii. Więc.. tylko to chciałaś mi powiedzieć? Znaczy.. przypomnieć.
- Nie. Widzisz...potrzeba tam osoby towarzyszącej. Więc może Ty byś.. mógł... bo przecież.
Scott zaśmiał się tak głośno, że pewnie sąsiedzi śpiący o tej porze przebudzili się. Raby prychnęła tylko.
- Oczywiście.

Dzień koronacji nadszedł. Aaron wpatrzony w tron ojca upadł na kolana. Wychudzoną od stresu lewicą zasłonił oczy próbując zapomnieć o tym, co się zdarzyło. Jego ojciec z dnia na dzień zmarł. Minął prawie miesiąc, a dni wydawały się coraz czarniejsze. Miał stanąć na tronie Hellionu? A co z przewagą Eteru? Nie przypuszczał, że cokolwiek mogłoby go sprowadzić do tego stanu.
Ktoś otworzył drzwi wchodząc od razu bez szemrania. Głos poważny, odchrząknął.
- Czas przygotować tą salę do balu, nie wygodnie byłoby przesiadywać tu całymi dniami - Nefryt uśmiechnął się od niechcenia. Jakby przeczuwał to, że cokolwiek rada chce zorganizować to to im nie wyjdzie.
- Raby... kiedy.. gdzie.. będzie Raby? - Wyjąkał wstając. Całkiem osiwiał z tego wszystkiego.
- Soft Vampire przewidziało, że chciałbyś, aby tu się pojawiła. Przybędzie za parę godzin. Lepiej by było, gdybyś nie utrzymywał z nią szczególnego kontaktu.
- To naprawdę nie potrzebne. Będą tu wszyscy. Mój wuj... przedstawiciele Soft Vampire...
- Twoją towarzyszką będzie Biała Królowa. Wierzę, że ta współpraca okaże się bardziej owocna niż Soft Vampire z Eterem. Trzeba ich odciąć od dodatkowej armii. Żeby nie rozzłościć Białej to lepiej byłoby, gdybyś nie zwracał na Raby szczególnej uwagi. Wiesz, że ona nie pała do niej sympatią, a jest dość..
Przerwała mu wbiegająca do sali służka:
- Soft Vampire przybyło!
Nefryt wraz z Aaronem przemknęli przez większą część zamku. Natknęli się na Shade, który rozmawiał z przedstawicielką Koniożerców, Wilą. 
- Czyli nie zdążyliśmy powitać Białej Królowej? - Nefryt spojrzał na Aarona z wrogością. 
Biała Królowa niczym nie wzruszona maszerowała po korytarzach wprowadzając chłód. Buty były jakby ze szkła, idealnie przylegające do stopy wiły do góry kończąc się pod kolanem. Sukienka nie szczególnie zdobna, zaś długa. Oczywiście biel i wcięcie, przez które było widać nogę. Nie było dekoltu, pod samą szyję z dużą dziurą na rękawy. Wycięcie na plecy, prowadziło naprawdę nisko. Włosy rozpuszczone, jej biżuterią, dzięki której miała więcej wdzięku były oczy. Niebieskie, jak dwa kamienie szlachetne, które błyszczały w słońcu wszystkich zdobionych ręcznie żyrandoli. Cudowna, biała szlachetność. 
- Panie Aaronie - uśmiechnęła się kokietując młodzieńca, zawyła z drugiego końca korytarza jakby czekając, aż chłopak zbliży się sam. On jednak westchnął tylko i z widoczną niechęcią wykonał jej zachciankę.

Scott przejrzał się w lustrze. Na prawy łokieć, pod garnitur założył bandaże. Grubą warstwę, żeby ich wspólny dotyk nie zranił Raby z ręce.. Dłonie pozostawił niczym nie okryte. Garnitur był zwykły, klasyczna czerń i biała koszula. Pod szyją ciasna muszka, poluźnił ją stanowczo. Kaszlnął pośpieszając Raby, czekał, aż wyjdzie z pokoju. Jednak ta chwila trwała zbyt długo, postanowił wejść do pokoju. Oczywiście przed tym zapukał, nie interesowała go zbytnio jej odpowiedź, wtargnął. 
Zauważył Raby stojącą przed lustrem. Włosy były spięte w eleganckiego koka, jednak parę włosków przedostało się poza schemat, dodawało to tylko uroku. Suknia miała piękny kolor, czerwony, krwisty. Można by ją nazwać bufiastą, jednak była jedną z piękniejszych. Posiadała gorset, Raby nie umiała sobie z nim poradzić. Od kilku minut stała i trudziła się. 
Scott widząc ją lekko się zaczerwienił, jednak po chwili zauważył, że Raby spojrzała na niego jak na zboczeńca. 
- Może.. pomóc? - Uśmiechnął się zachęcająco. 
Raby pokiwała głową. 
- Popraw włosy.. - powiedział.
Podniosła ręce do góry, zaś on zajął się gorsetem. Pociągnął za sznurki delikatnie, jednak to nie wystarczyło. W końcu z całej siły zaczął przewiązywać i wiązać. Zbliżył usta do jej karku i chuchnął na niego delikatnie. Gęsia skórka którą wywołał na jej ciele spowodowała uśmiech nań twarzy. Zaczął delikatnie oddychać zjeżdżając po szyi w dół. Jedną rękę położył na jej biodrze nieśmiało przesuwając ją w stronę brzucha i zmierzając coraz niżej. Choć poczuł delikatnie parzenie w ręce, nie przestawał wędrówki.
Przerwał im jednak dzwonek do drzwi. Raby zerwała się.
- To pewnie Soft Vampire - odwróciła się do niego.
Poprawiła mu muszkę zbliżając twarz do jego twarzy, udawała, że zajmowała się tym, żeby wyglądał lepiej, jednak w rzeczywistości jej myśli pochłonęły to, co się przed chwilą wydarzyło.
Ruszyli w stronę powozu, który złotymi wykończeniami nadawał elegancji. Widać było, że Soft Vampire postarało się. Wyruszyli w górę szybując w stronę Hellionu.
- Ta sukienka idealnie na Ciebie pasuje... - zarumienił się chłopak i spojrzał przed siebie - Zakon cały czas obserwuje Hellion. Gdyby coś było nie tak od razu mam ich informować. Werret też został zaproszony. Bercka wszystkim się zajmuje... więc.. 
- Będziesz bezpieczny - położyła mu rękę na piersi uśmiechając się lekko - wiem, że to wszystko jest jednym wielkim podstępem. A to, że będą tam Ci ważniejsi to tylko dobra okazja do wybicia wszystkich.

*Zobacz w pojęciach pod "T"

5 komentarzy:

  1. Marzą Ci się buty?

    Weź udział i zgarnij fantastyczne buty ze sklepu Merg.

    Szczegóły na moim blogu :)

    www.turqusowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Właśnie nominowałam Cię do LIBSTER AWARDS .
    Więcej informacji u mnie na blogu :
    www.mroczny-los.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Wszechstronnych pojawiła się odmowa oceny Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z powodem.
    Pozdrawiam, Mukudori.

    OdpowiedzUsuń
  4. Usiądź na tej mięciutkiej sofie, proszę, rozgość się. Może skusisz się na filiżankę herbaty? Z cytrynką, niedawno parzona. Nie? A może skosztujesz to pyszne ciastko z tym słodkim, delikatnym kremem?

    Cookies For powstało całkiem niedawno. Ocenialnia poszukuje nie tylko chętnych do zgłoszenia się, ale także nowych oceniających. Chcesz spróbować? Śmiało! Więcej informacji w zakładce „Słodka selekcja”.

    [cookies-for]

    OdpowiedzUsuń
  5. Z góry przepraszam za spam. :)
    Chciałam Cię serdecznie zaprosić na forum literackie All in One. Jesteśmy otwarci na wszelkie formy literackie i nastawieni na rozwój. Na naszym forum znajdziesz poradniki oraz spotkasz się z rzeczową i konstruktywna krytyką.
    Jeśli chcesz się rozwijać, to All in One jest miejscem dla Ciebie!
    http://allinoneflota.pl/index.php

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy